[ Pobierz całość w formacie PDF ]

Kloci - tego było już naprawdę za wiele. Na szczęście zdołała
jakoś ukryć łzy, a Klocia nie kazała jej pójść z sobą, kiedy
wzięła Kicię na zakupy. Niemniej Ania nie mogła pozbyć się
uczucia, że jest w niełasce. Jakiś czas kręciła się po saloniku to
biorąc do ręki jakiś przedmiot, to odkładając go na miejsce. W
końcu, ponura, rzuciła się na fotel, w którym siadywała zwykle
Klocia z robotą na drutach, i powiedziała sobie, że wszystko
jest wstrętne i że tatuś powinien być tutaj, z nią, a nie w
Australii.
Ania rzadko płakała, ale szorstkie obicie fotela było już
obficie zroszone łzami, kiedy tuż obok odezwał się głos:
- Sama tu siedzisz, Aniu?
Podskoczyła i ręką zaczęła szukać chusteczki. Żeby tylko
Zofia nie zobaczyła jej łez! Naturalnie chusteczka gdzieś się
zapodziała. Zofia przysiadła na poręczy fotela i wsunęła jej do
ręki starannie złożoną chusteczkę. Była przyjemnie chłodna i
miękka, kiedy Ania przytknęła ją do rozpalonej, mokrej od łez
twarzy. I ślicznie pachniała kwiatami.
- A teraz opowiedz mi dokładnie, co się właściwie stało -
zażądała Zofia.
Rwącym się głosem Ania próbowała jej wytłumaczyć.
Wszystko to wyrażone w słowach brzmiało dość niemądrze, ale
Zofia zrozumiała.
95
- ... i teraz jestem prawie pewna, że Gerard nie weźmie
mnie do tej sztuki - powiedziała na zakończenie.
- Naprawdę? Dlaczego ci się tak zdaje?
- Bo prawie nie kazał mi czytać, tylko dwa małe kawałki,
a potem nic, tylko mi podziękował, a przecież jakby mu się
podobało, na pewno coś by powiedział...
- Tak myślisz? Bardzo wątpię. Zresztą telefonował przed
chwilą, prosił, żeby mu zostawić na wieczór kilka kanapek i
przy okazji wspomniał, jak im się wszystkim podobało twoje
czytanie i sposób wypowiadania kwestii. Tylko nie wyobrażaj
sobie, że już dostałaś tę rolę. Jeszcze jej nie dostałaś i w ogóle
bym ci o tym nie mówiła, żeby nie wzbudzać w tobie
fałszywych nadziei, ale masz taką pogrzebową minę...
Ania nagle poweselała.
- A teraz musisz się czymś zająć. Nic tak nie rozprasza
smutnych myśli, jak praca - oznajmiła Zofia energicznie. -
Słuchaj, miałabyś ochotę zrobić cukierki?
- Cukierki? Przecież nie potrafię... to chyba jest strasznie
trudne?
- Te są łatwe do zrobienia. Zaczniemy od guziczków
miętowych. Co o tym myślisz?
Ania zerwała się z fotela.
- Och! Myślisz, że mi się udadzą?
Zofia była tego pewna. Wzięła Anię do kuchni i nie
zwlekając rozpoczęła naukę. Kiedy Klocia i Kicia wróciły z
zakupów, zastały Anię w kuchni, dumnym wzrokiem
'spoglądającą
na
rzędy
okrągłych,
białych
cukierków,
ułożonych schludnie na przykrytej pergaminem blasze do
pieczenia. Oto przepis, który Ania otrzymała od Zofii:
GUZICZKI MIĘTOWE
Składniki i przybory
Cukier puder.
96
Esencja miętowa.
Trochę mleka.
Miseczka do ucierania.
Łyżka deserowa.
Łyżeczka od herbaty.
Filiżanka.
Wałek do ciasta.
Stolnica.
Pergamin.
Mocna, czysta torebka papierowa.
Malutka foremka do wycinania ciastek
albo
Naparstek,
albo
Przykrywka do malutkiego słoika (starannie umyta),
albo
Kieliszek do jajek,
albo
Filiżanka z serwisu dla lalek.
Kolejne czynności
Umyj ręce.
Wsyp cukier-puder do torebki, dobrze ją zamknij i mocno
przyciskając, przejedź po niej wałkiem.
Potrzaśnij torebką i powtórz tę czynność.
Sprawdź, czy rozkruszyły się wszystkie krupki. Jeżeli nie,
użyj ponownie wałka.
Teraz wsyp prawie cały cukier do miski, odrobinę zostaw
w torebce.
Nalej trochę mleka do filiżanki i łyżką skrop nim cukier w
misce. Wymieszaj starannie i jeśli zostało jeszcze trochę
suchego cukru, dolej kilka kropel. Masa powinna być gęsta i
twarda.
97
Nalej kroplę czy dwie olejku miętowego na łyżeczkę i
wymieszaj z gęstą masą; sprawdź, czy dosyć. Niektórzy lubią
cukierki o silniejszym zapachu mięty, inni o słabszym.
Teraz oprósz pudrem z torebki ręce i stolnicę, usyp z boku
mały kopczyk.
Zostaw jeszcze trochę cukru w torebce. Wyjmij masę i
połóż na stolnicy, oprósz cukrem z torebki i rozwałkuj
delikatnie wałkiem do grubości mniej więcej małego palca.
Teraz obtaczaj w cukrze zsypanym na brzeg stolnicy
foremkę, której będziesz używać. Kieliszek do jajka wycina
trochę za duże cukierki, naparstek trochę za małe.
Obsyp odrobiną cukru rozwałkowaną masę i wycinaj
krążki. Foremkę trzeba za każdym razem zanurzyć w cukrze.
Wyłóż cukierki na pergamin, niech dobrze wyschną. Najlepiej
zostawić je tak do następnego dnia. Nazajutrz przewróć każdy,
żeby wysechł od spodu. Można je ułożyć w pudełku
przekładając każdą warstwę pergaminem.
Guziczki miętowe nie trzymają się długo, więc jeżeli
chcesz zrobić z nich komuś prezent, przygotuj je nie więcej niż
na dwa dni przed terminem.
- Jak ci się podobają, Klociu? Fachowa robota, chyba
przyznasz? - spytała Zofia.
Klocia oznajmiła, że wyglądają bardzo apetycznie, a
Kicia, oparta niedbale o brzeg stołu, chciała natychmiast [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • angamoss.xlx.pl