[ Pobierz całość w formacie PDF ]

przyjechaliście do tego motelu, spotkaliście się w pani biurze na bardzo pózną
pogawędkę. Zechce mi pani powiedzieć, o czym rozmawialiście?
Cingle pokręciła głową.
 Czy zabiła pani tego człowieka, pani Shaker?
 Co takiego? Oczywiście, że nie.
 A co z Mattem Hunterem? Czy on go zabił?
 Nie.
 Skąd pani wie?
 Słucham?
 Nawet nie powiedziałam pani, kiedy został zabity.  Loren przechyliła głowę. 
Skąd może pani wiedzieć, że nie był zamieszany w jego zabójstwo?
 Nie to miałam na myśli.
 A co?
Cingle zwlekała. Loren nie.
 A co z emerytowanym detektywem Maksem Darrowen
chociaż pamiętała, że Ma| wymienił to nazwisko. Prosił, żeby go sprawdziła.
 Jeszcze jeden nieboszczyk. Zabiła go pani? A moż zrobił to Hunter?
 Nie wiem, co to...  Cingle urwała i skrzyżowała ręc na piersi.  Muszę już
iść.
 Nie ma mowy, Cingle.
 Oskarżacie mnie o coś?
 Skoro o tym mowa, tak. Groziła pani człowiekowi nabit] bronią.
230
Cingle próbowała odzyskać pewność siebie.
. Stare dzieje.
. No tak, ale nie wyjdzie pani stąd tak od razu. Zatrzymamy panią przez noc i
przesłuchamy rano. Zrobimy wszystko, na co pozwala nam prawo. Jeśli będzie pani
miała szczęście, tylko straci licencję, ale sądzę, że pójdzie pani do więzienia.
Cingle się nie odezwała.
 Kto dziś wieczorem napadł na pana Huntera?
 Dlaczego jego pani nie zapyta?
 Och, zapytam. Ponieważ  co jest bardzo interesujące  kiedy znalezliśmy
zwłoki pana Talleya, miał przy sobie paralizator i kastet. Na kastecie były
świeże ślady krwi.  Loren znów przechyliła głowę i przysunęła się jeszcze
bliżej.  Kiedy przeprowadzimy badanie DNA, jak pani sądzi, czyja to będzie
Strona 91
Coben Harlan Niewinny
krew?
Ktoś zapukał do drzwi. Loren Muse jeszcze przez chwilę patrzyła jej w oczy, a
potem otworzyła drzwi. Stanął w nich ten policjant, który przywiózł Cingle z
posterunku. Trzymał telefon komórkowy.
 Do niej  powiedział, wskazując na Cingle. Ta spojrzała na Loren. Z jej twarzy
niczego nie dało się wyczytać. Cingle wzięła aparat i przyłożyła do ucha.
 Halo!
 Zacznij mówić.
To był jej szef, Malcolm Seward.
 To delikatna sprawa.
 Siedzę przed komputerem  rzekł Seward.  Jaki jest numer tej sprawy?
 Jeszcze nie ma numeru.
 Co?
 Z całym szacunkiem, proszę pana, nie mam ochoty o tym mówić w obecności
funkcjonariuszy. Usłyszała westchnienie Sewarda.
 Zgadnij, kto właśnie do mnie dzwonił, Cingle. Zgadnij, kto dzwonił do mnie o
trzeciej rano.
 Panie Seward...
~ Albo nie, nie zgaduj. Powiem ci, ponieważ jest trzecia
231
w nocy i jestem zbyt zmęczony na takie zabawy. Ed Steinberg. Ed Steinberg we
własnej osobie. Czy wiesz, kim on jest?
 Tak.
 Ed Steinberg jest prokuratorem okręgu Essex.
 Wiem.
 Jest również moim przyjacielem od dwudziestu ośmiu lat.
 O tym też wiem.
 Dobrze, Cingle, więc nadajemy na tej samej fali. MVD to interes, bardzo dobry
interes, a przynajmniej tak mi się zdaje. I nasza skuteczność  twoja i moja  w
znacznym stopniu zależy od współpracy z tymi ludzmi. Tak więc kiedy Ed Steinberg
dzwoni do mnie do domu o trzeciej rano i mówi mi, że pracuje nad sprawą trzech
morderstw...
 Chwileczkę  przerwała mu Cingle.  Powiedział pan
trzech?
 Widzisz? Nawet nie wiesz, jak głęboko to sięga. Ed Steinberg, mój stary
kumpel, bardzo chce, żebyś współpracowała. Czy wyrażam się jasno?
 Chyba tak.
 Chyba? Co, jestem zbyt subtelny, Cingle?
 Są pewne dodatkowe okoliczności.
 Nie według Steinberga. Mówi mi, że tu chodzi o jakiegoś byłego więznia. To
prawda?
 On pracuje dla Carter Sturgis.
 Jest prawnikiem?
 Nie, doradcą.
 I siedział za zabójstwo?
 Tak, ale...
 No to nie ma o czym mówić. Nie chroni go tajemnica zawodowa. Powiedz im
wszystko, co chcą wiedzieć.
 Nie mogę.
 Nie możesz?  W głosie Sewarda usłyszała grozne nutki.  Nie chcę tego
słyszeć.
 To nie jest takie proste, panie Seward.
 No to pozwól, że ci to uproszczę, Cingle. Masz dwie możliwości: mów albo
zwolnij swoje biurko. Na razie.
Rozłączył się. Cingle zmierzyła wzrokiem Loren. Ta uśmiechnęła się do niej.
232
 Wszystko w porządku, pani Shaker?
 Najlepszym.
  Dobrze. Ponieważ kiedy tu rozmawiamy, nasi technicy jadą do biura MVD.
Przejrzą twardy dysk w pani komputerze. Przeczytają każdy dokument, jaki tam
pani trzyma. Prokurator Steinberg właśnie dzwoni do pani szefa. Dowie-się, jakie
pliki przeglądała pani ostatnio, z kim rozmawiała, gdzie była, nad
czym pracowała. Cingle powoli podniosła się i stanęła nad Loren, ale drobna
funkcjonariuszka się nie cofnęła.
 Nie mam nic do powiedzenia.
 Cingle?
 Co?
 Siadaj na dupie.
 Wolę stać.
Strona 92
Coben Harlan Niewinny
 Zwietnie. Posłuchaj, bo zbliżamy się do końca tej rozmowy. Czy wiesz, że
chodziłam z Mattem Hunterem do szkoły? Zciśle mówiąc, do podstawówki. Lubiłam
go. Był miłym chłopcem. I jeśli jest niewinny, nikt bardziej ode mnie nie chce
uwolnić go od zarzutów. Jednak twoje milczenie sugeruje, że możesz coś ukrywać.
Mamy kastet Talleya. Wiemy, że Matt Hunter był wczoraj w pobliżu miejsca
zbrodni. Wiem, że wdał się w bójkę w pokoju pięćset piętnaście  a to był pokój
Talleya. Wiemy również, że pan Hunter tego wieczoru pił w dwóch barach. Wiemy,
że badanie DNA krwi na kastecie wykaże, że to jego krew. I oczywiście wiemy, że
pan Hunter, skazany za zabójstwo, ma zwyczaj wdawać się w bójki, które kończą
się czyjąś śmiercią. Cingle westchnęła.
 A puenta?
 Jasne, Cingle, zaraz będzie: czy naprawdę myślisz, że potrzebuję twojej
pomocy, żeby go wsadzić? Cingle zaczęła stukać obcasem w podłogę, szukając
jakiegoś
wyjścia.
 To czego ode mnie chcecie?
 Pomocy.
 W czym?
 Powiedz prawdę  rzekła Loren.  Tylko o to proszę.
233
Hunter już tak jakby był skazany. Kiedy wpadnie w tryby machiny sprawiedliwości
 jako były więzień  no cóż, wiesz, jak to działa.
Wiedziała. Matt się załamie. Dostanie szału, jeśli znów go zamkną, jeśli stanie
się to, czego najbardziej się obawiał. Loren przysunęła się do niej.
 Jeśli wiesz o czymś, co mogłoby mu pomóc  podsunęła  najwyższy czas, żeby to
powiedzieć.
Cingle zastanawiała się. Prawie wierzyła tej małej, ale wiedziała, że nie
powinna. Właśnie tego chciała Muse, gdy odgrywała jednocześnie rolę dobrego i
złego policjanta. Chryste, nawet amator rozszyfrowałby tę grę, a ona prawie była
gotowa się na to nabrać. Kluczowe słowo: prawie.
Cingle zdała sobie jednak sprawę, że kiedy zajrzą do jej służbowego komputera,
zaczną się problemy. Ostatnimi plikami, które przeglądała, były te ze zdjęciami
z telefonu komórkowego Matta. Zdjęcia ofiary morderstwa. Film z zamordowanym i
żoną Matta Huntera. Gwózdz do trumny każdego byłego więznia. Jak przypomniała
inspektor Muse, już mieli dosyć dowodów. Te zdjęcia dostarczą im coś więcej:
motyw.
Ponadto powinna martwić się o własną karierę. To zaczęło się jako przysługa dla
przyjaciela, zwyczajna sprawa. Jak daleko była gotowa się posunąć? Co poświęcić?
A jeśli Matt nie miał nic wspólnego z morderstwem Charlesa Talleya, czy
współpraca z prokuraturą nie pomogłaby ujawnić prawdy? Cingle usiadła.
 Ma mi pani coś do powiedzenia?
 Chcę wezwać mojego prawnika  powiedziała Cingle.  Potem powiem pani
wszystko, co wiem.
34
 O nic pani nie oskarżyłam  powiedziała Loren. Cingle założyła ręce na piersi.
 Nie bawmy się w słowne gierki, dobrze? Zażądałam adwokata. Koniec wywiadu. [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • angamoss.xlx.pl