[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Jego płynna znajomość hiszpańskiego była wprost bezcenna.
Od dziewięciu lat pracował razem z Eddiem Favaro, Amerykaninem włoskiego
pochodzenia, którego rodzice wyemigrowali z Katanii zaraz po ślubie, szukając
lepszego \ycia.
Porucznik Clay Broderick był czar ny.
Teraz wzruszył ramionami.
Miał zbyt wiele pracy i za mało ludzi, do tego mnóstwo zaległości w prowadzeniu
spraw.
Odszukaj go powiedział.
Znasz przepisy.
Pewnie, \e Favaro znał przepisy.
Je\eli w Wydziale Metro-Dade ktoś spóznił się po urlopie o trzy dni bez wa\nego
powodu i bez zawiadomie nia, traktowano to jak zwolnienie na własną prośbę.
Favaro sprawdził mieszkanie kolegi, ale nic nie wskazywało, \e w ogóle
powrócił z wakacji.
Wiedział, dokąd Gomez się udał zawsze jezdził na Sunshine sprawdził więc listy
pasa\erów wieczornych lotów z Nassau.
Komputer linii lotniczych potwierdził rezerwację i opłacony bilet, Jak się
okazało nie wykorzystany.
Favaro wrócił do Brodericka.
On mógł mieć wypadek przekonywał.
Wędkowanie na mo rzu bywa niebezpieczne.
Są przecie\ telefony odparł Broderick.
On ma nasz numer.
A mo\e jest nieprzytomny.
Le\y w szpitalu.
Strona 231
forsyth Fa szerz.txt
Albo poprosił kogoś o wykonanie telefonu i ten ktoś się nie pofatygował.
Tam na tych wyspach ają kiepski kontakt ze światem.
Moglibyśmy przynajmniej sprawdzić.
325 .
Broderick westchnął.
Jeszcze mu brakowało kłopotu z zaginionym śledczym.
Dobra powiedział.
Znajdz mi numer wydziału po licji na tej wyspie.
Jak tyją nazywasz?
Sunshine?
Fajna nazwa.
Sprawdz, kto jest miejscowym szefem policji, to do niego zadzwonię.
Favaro zdobył potrzebne dane w pół godziny.
Nie figurowały nawet w spisie międzynarodowego biura numerów.
Podał mu je konsulat brytyj ski, skąd wykonano telefon do Domu Rządowego na
Sunshine i dopiero przekazano informację.
Następne trzydzieści minut zajęło porucznikowi Broderickowi uzyskiwanie
połączeń.
Miał szczęście, zastał głównego inspek tora Jonesa w jego biurze.
Wybiło południe.
Panie inspektorze, tu porucznik z sekcji dochodzeniowej, CIay s
Broderick.
Dzwonię z Miami.
Halo?
Czy pan mnie słyszy?
... Pomyślałem, l \e jako kolega po fachu mógłby pan mi wyświadczyć przysługę...
Jeden z moich ludzi spędzał urlop na Sunshine i nie zameldował się z powro- J
tero.
Mamy nadzieję, \e nie zanotowaliście \adnego wypadku...
Tak, Amerykanin.
Nazywa się Julio Gomez.
Nie, nie wiem, gdzie się zatrzy mał.
Pojechał tam na ryby.
Inspektor Jones bardzo powa\nie potraktował tę prośbę.
Co prawda.
jego siły są znikome, a Metro-Dade to pewnie potęga, ale on poka\e Amerykanom,
\e inspektor Jones czuwa.
Postanowił osobiście zająć się tą sprawą i wezwał funkcjonariusza z land
royerem.
Całkiem słusznie rozpoczął od hotelu "Quarter Deck", lecz bez po
wodzenia.
Następnie udał się na rybackie molo, gdzie znalazł Jimmyega Dobbsa majstrującego
przy łodzi, gdy\ nie nadarzył mu się klient.
Dobbs?
opowiedział, jak to Gomez nie pokazał się w piątek, chocia\ zamówił rejs, i to
jest raczej dziwne, mieszkał zaś u pani Macdonald.
Właścicielka pensjonatu zeznała, \e w piątek rano Julio Gomez udał się w
pośpiechu na lotnisko.
Jones tam pojechał i zobaczył się z kierow nikiem.
Ten wezwał oficera paszportowego, który potwierdził, \e pan Gomez zabrał się
okazją z panem Klingerem na Key West w piątek rano.
Podał inspektorowi Jonesowi rejestrację samolotu.
O czwartej po połu-i dniu Jones oddzwonił do Brodericka.
Porucznik Broderick znów zasiadł do telefonowania, tym razem nss policję
Key West, gdzie sprawdzono miejscowe lotnisko.
Eddiego Favar( porucznik wezwał parę minut po szóstej.
Twarz miał posępną.
J
Eddie, przykro mi.
Julio podjął nagłą decyzję powrotu w piąte rano.
Nie było \adnych lotów w rozkładzie, wobec tego zabrał się pr} watnym samolotem
na Key West.
I nie doleciał.
Samolot spadł z wysoko ści pięciu tysięcy metrów do morza o pięćdziesiąt mil od
Key West.
Stra przybrze\na twierdzi, \e nikt nie prze\ył.
326
Strona 232
forsyth Fa szerz.txt
Favaro opadł na krzesło.
Potrząsnął głową.
Nie wierzę.
Ja te\ nie mogę w to uwierzyć.
Słuchaj, Eddie, bardzo mi przy kro.
Wiem, \e byliście przyjaciółmi.
Dziewięć lat wyszeptał Favaro.
Przez dziewięć pieprzonych lat razem nadstawialiśmy karku.
I co teraz?
Według procedury odparł Broderick.
Sam powiem dyrek torowi.
Znasz zasady.
Skoro nie mo\emy wyprawić pogrzebu, będzie uro czyste po\egnanie.
Z wszelkimi honorami.
Masz moje słowo.
Podejrzenia pojawiły się dopiero w nocy i nazajutrz rano.
[ Pobierz całość w formacie PDF ]