[ Pobierz całość w formacie PDF ]
nadałem ogólny tytuł.
Nieco przyciszonym, czystym głosem czytał:
NOWE SCHIZMY ZACHODU.
Trzy wielkie schizmy powstały od ustanowienia religii chrześcijańskiej do dnia
dzisiejszego. Schizma, która odjęła kościołowi greckiemu komunię kościoła rzymskiego i
która była zapoczątkowana przez Photiusa w r. 802, a zakończona przez patriarchę
Cerulariusa w r. 1053. Ta schizma nazywała się Wschodnią Schizmą. Ta, która się przejawiła
po podwójnym wyborze Urbana VI i Klemensa VII w r. 1378 nazywała Wielką Schizma
Zachodnią. Wreszcie trzecia, Schizma Angielska, która odebrała Anglikom komunię kościoła
rzymskiego za panowania Henryka VIII w r. 1534. Od tej chwili datuje się kościół
anglikański.
Photius urodził się w Konstantynopolu. Był ambasadorem w Persji, pierwszym
sekretarzem cesarza Michała, a pózniej wzniesiony do wyżyn patriarchatu Konstantynopola
na miejsce Ignacego. Papież Mikołaj I występował przeciw jego mieszaniu się do spraw
kościoła i wyklął go na radzie papieskiej. Odwdzięczając się papieżowi, Photius zwołał
swoich biskupów i wyklął papieża. Cesarz grecki, Bazyl Macedoński, przywrócił patriarchat
Ignacemu i Photius nie osiągnął z powrotem tego stanowiska aż do...
Przeor przerwał mu.
49
Dość, mój drogi abb powiedział uprzejmie lecz stanowczo. Domyślam się
naukowych podstaw tej tezy i mogę sobie wyobrazić z łatwością, jak sprowadzisz ją do
wartości doby dzisiejszej, lecz błagam cię, przestań czytać! Pozwól mi odczytać pracę twoją
w wolnej chwili. Linguam compescere, virtus non minima est to nie jest jedna z mniejszych
cnót powstrzymywać język...
Właśnie! zawołał Aramis to mi przypomina tekst, jaki obrałem dla tej tezy, mój
przeorze! Ja muszę mieć twoją opinię w tej materii...
Pukanie do drzwi przerwało Aramisowi zdanie. Chory rzucił gniewnym wzrokiem na
drzwi, w których ukazał się Bazin, cały silnie podniecony z listem w ręce.
No?
Monsieur! odezwał się zmieszany, zrozpaczony Bazin. Przysięgałem im, że ciebie tu
nie ma, że jesteś chory, że umierasz, lecz oni dowiedzieli się, że tu jesteś. Dwaj przeklęci
kawalerowie, przepraszam, dwaj panowie, prosili, bym wręczył ci ten list...
Bardzo dobrze, daj mi list. Aramis westchnął i ułożył się na poduszkach. Czym są
listy? mruknął niechętnie, patrząc na adres. Nic mnie nie wiąże ze sprawami tego świata.
Pomimo to rozerwał pieczęć i lekko się zarumienił odczytując treść. List był jednym z
czterech, wysłanych przez lorda Wintera. Była to dokładna kopia otrzymanego przez Atosa.
Ciekawe! mówił do siebie. Bazinie, list ten doręczono ci osobiście?
Jeden z dwóch panów powiedział, że list ten podjął na waszej dawnej kwaterze w Paryżu,
monsieur rzekł Bazin, drżąc ze strachu na wspomnienie dawnych dziejów. Prosi na
wszystko, by mógł z wami pomówić.
Kto to jest?
Obcy, monsieur, zamaskowany.
Aramis oddał list giermkowi z dosadną rezygnacją.
Wez to, spal, zniszcz, zjedz, zrób co ci się spodoba. List ten nie ma dla mnie znaczenia.
Przeor powstał z krzesła.
Mój drogi przyjacielu zwrócił się do chorego pozwól mi zabrać te arkusze ze sobą,
pozwól mi odczytać te zachwycające notatki. Ustąpię miejsca gościowi, przyjmij go, za każdą
cenę go przyjmij. Nie powinieneś zostawać tu sam, bez przyjaciół, niebezpiecznie chory.
Mam więcej, aniżeli na to zasługuję odezwał się ponuro Aramis. Czym jest ten świat
w ogóle? Miejscem, gdzie zawiść rodzi zawiść, zło poczyna zło... litem parit lis, nosa item
noxam parit! I czyż ja nie sprowadziłem sam na siebie nieszczęścia, zabywając tej pierwszej
maksymy wierzącego człowieka nemo militans Deo nikt będący na służbie u Boga nie
powinien mieszać się do spraw doczesnego życia. Zabierz te arkusze, jeśli ci się tak podoba.
Wracaj do mnie szybko. Bazin! Wskaż wielebnemu przeorowi drogę i sprowadz tu tego
kawalera.
Bazin trzymał list nad świecą. Jego bystry wzrok dojrzał występujące litery i skoro treść
odczytał i rozpoznał podpis lorda Wintera, nie mógł powstrzymać się od okrzyku. Lecz
przemilczał, co wiedział i kiedy resztka papieru dopaliła się, sprowadził przeora na dół.
Winter! mruknął do siebie Aramis, gdy pozostał sam. Wpatrzył się w okno. Ten
Anglik! E, to nie ma już nic wspólnego ze mną. Ja już skończyłem, wszystko jest skończone.
Niech umarli grzebią swoich umarłych. Kiedy ona ... Dwie wielkie łzy potoczyły się z oczu
Aramisa. Drzwi się rozwarły szeroko. Kawaler wszedł, obrócił się, wypchnął Bazina za
[ Pobierz całość w formacie PDF ]