[ Pobierz całość w formacie PDF ]

została tylko w staniku i majtkach. Jednym zgrabnym ruchem palców pozbawił
ją biustonosza.
 Wiedziałem, że będzie warto.
Objął ją i zaprowadził do łóżka. Powinna mu powiedzieć o swoim braku
doświadczenia, ale brakowało jej słów.
Pchnął ją na materac. Skrzywił się z bólu, kładąc się na niej. Stłumił jej
westchnienie pocałunkiem, który wstrząsnął nią do szpiku kości. Wsunął język
w jej usta. Niezdolna oprzeć się fali doznań, szukała rękami jakiegoś oparcia,
ale on przygwozdził ją jeszcze bardziej. Kiedy znowu się skrzywił, oderwała
wargi od jego ust.
 Nic mi nie jest, zanim cokolwiek powiesz. Zacznij kolejny cnotliwy
monolog, a sprawię ci lanie.
 Nie mogę... nie martwić się o ciebie. Powiedz mi tylko, czy wszystko w
porządku.
 W porządku. Oddałbym wszystko, żeby być w tobie, czuć cię całą.
 wiczysz te słowa czy same wypływają z twoich ust?
 Jeśli mam pisać bestsellery, to muszę być biegły w języku. Ale Wierzę we
wszystko, co ci mówię.
Serce jej załomotało.
 Rafaelu...  Zamknęła bezwiednie oczy.
 Wiem, jestem niebezpieczny.
Poczuła jego twardość, której napór przyprawił ją o zawrót głowy.
 Delikatnie powiedziane. Uosabiasz wszystko, od czego powinnam
uciekać.
Pocałował kącik jej ust, a po chwili poczuła, jak odsuwa się od niej.
 Hej, otwórz oczy.
Usłuchała z niechęcią.
 Nie uciekaj. Jestem połamany, nie mogę cię gonić.
 Naprawdę? Goniłbyś mnie?
 Zdecydowanie. Staję się wyjątkowo zrzędliwy, kiedy zostaję pozbawiony
orgazmu.
Trzepnęła go w ramię, ale nieskutecznie, bo znów ją pocałował.
Przyjemność pozbawiała ją zmysłów.
 Pragnę cię od niepamiętnych czasów.
 Ale... dlaczego? Bo jako jedyna nie wskoczyłam ci do łóżka?
Popatrzył na nią z powagą.
 Dlatego, że w tym brudnym, fałszywym życiu potrafiłaś zachować
czystość. Pragnąłem jej. Chciałem ją poczuć. Ale ty mnie ignorowałaś.
 Bo miałeś wokół siebie dość dziewcząt. I... myślałam, że jesteś z Sashą.
 Chyba odgrywałem playboya zbyt dobrze.
 Nie byłeś z nią?
 Jestem zblazowany od dawna, trudno się tego pozbyć. To pierwszy raz,
kiedy jestem tyle czasu z kobietą w sypialni, a jedno z nas nie zbliżyło się
jeszcze do orgazmu.
Wiedziała, że ma na myśli ją, nie siebie.
 Jakie to dla ciebie uciążliwe.
 Powinnaś coś z tym zrobić, zanim moje ciało nie wytrzyma.
Zaczął całować jej brodę.
 Jesteś niepoprawny.
 Owszem  mruknął, liżąc ją po szyi.  Zasługuję na bezlitosną karę. 
Pieścił jej brzuch, potem zsunął dłoń niżej.  Pokaż, kto jest szefem, moja
bezwzględna, rozsądna Raven.
Nie mogła złapać tchu, serce waliło jej jak młotem. Jego palce napierały
mocniej, rytmiczniej. Tym razem żar dobywał się z samego jej wnętrza.
Rozsunęła nogi, zachęcając go, by wniknął głębiej. Jej biodra poruszały się w
takt jego palców; miała wrażenie, że roztapia się od środka.
 Tak, precioso, daj mi to  wymamrotał do jej ucha, potem zacisnął na nim
zęby.
Jej krzyk odbił się echem w pokoju. Czekała, aż poczuje jego zarost na
swojej piersi. Wziął w usta jej sutek i pociągnął mocno. Jednocześnie naparł
palcem na jej najbardziej wrażliwe miejsce.
 Och!
Uniosła biodra w płomiennym doznaniu. Poczuła, jak Rafael zsuwa się z
niej, ale dotyk jego palców i ust nie zelżał. Jej rozkosz trwała nieskończenie
długo i Raven bała się, że tego nie zniesie. Kiedy przestała drżeć, pocałował ją
mocno w usta. Aapała spazmatycznie oddech. Otworzyła oczy i zobaczyła, że
przygląda jej się uważnie.
 Jeśli myślisz, że teraz uciekniesz, to wiedz, że ci nie pozwolę.
 Dlaczego miałabym uciekać? Jeśli się nie mylę, najlepsze jeszcze przede
mną?
 Nie masz pojęcia co. Pocałuj mnie.
Zrobiła to, zaciskając dłoń na jego karku. Nie, nie chciała uciekać.
Dotykanie jego ciała było tak niewiarygodnie cudowne... Ta refleksja ją
zaskoczyła. Rafaelowi już uderzała woda sodowa do głowy na myśl, że potrafi
ją podniecić. Gdyby się przyznała, jak jest nim zauroczona, stałby się jeszcze
bardziej nieznośny.
 Znowu myślisz.
Popatrzyła w niebieskie oczy pełne głodu i męskiej urazy. Przesunęła powoli
palcami po jego włosach.
 Co zamierzasz z tym zrobić?
 Nie prowokuj mężczyzny, kiedy pragnie, kotku. Możesz tego żałować.
Jeśli przeżyjesz konsekwencje.
Usadowił ją na sobie i trzymając mocno, położył się na plecach. Potem
odnalazł jej usta. Raven przestała myśleć. Uległa bez reszty doznaniom. Tak,
miał pękniętą miednicę, ale z rękami było wszystko okej. Upajały się jej
piersiami. Potem przyciągnął ją jeszcze bliżej.
 Zdejmij majtki.
Zciągnęła je drżącymi dłońmi. Popatrzył na nią.
 Przypuszczam, że zechcesz się na czymś oprzeć  wymamrotał chrapliwie,
gryząc ją mocno po wewnętrznej stronie uda.
Nie była to czcza przechwałka. Przy pierwszym muśnięciu jego języka całe
jej ciało wygięło się i zadrżało. Lizał ją, ssał i dręczył z wprawą, która
doprowadzała ją do szaleństwa. Potem odsunął się na chwilę. Usłyszała dzwięk
rozdzieranej folii. Widok jego erekcji sprawił, że znów ogarnęło ją
podniecenie.
Uchwycił jej spojrzenie i uśmiechnął się.
 Sama się tym zajmiesz następnym razem.
Nie wiedziała, jak zareagować. Ani jak mu powiedzieć, że nigdy wcześniej
tego nie robiła.
 Rafaelu, jestem dziewicą.
Znieruchomiał zszokowany. Przesunął drżącą dłonią po włosach.
 Przerwać?  spytał, starając się nad sobą zapanować.
Miała ochotę zaprotestować rozpaczliwie.
 Nie. Ale chciałam, żebyś wiedział, zanim... to się stanie.
Odetchnął z wolna.
 Domyślam się twoich powodów trwania w celibacie. To, co ci się
przytrafiło, każdego by zniechęciło do seksu. Wiem, że między nami iskrzy,
ale musisz być pewna, że chcesz to zrobić teraz i ze mną.
 Wolałbyś, żebym zrobiła to z kimś innym?  zażartowała lekkim tonem,
choć na samą myśl zadrżała.
Chwycił ją mocno za ramiona.
 Nie, chyba że ten ktoś chciałby skończyć z poderżniętym gardłem  rzucił
i przygniótł ją do łóżka z gniewną zawziętością, która rozpaliła w niej ogień.
Nim rozchyliła szeroko nogi, zatraciła się całkowicie w uroku tej chwili.
 Chciałem, żebyś za pierwszym razem siedziała na mnie, ale tak będziecie
chyba łatwiej.
Przyglądał jej się badawczo, wchodząc w nią powoli. Wstrzymała oddech, a
on znieruchomiał.
 Raven?  Ujął jej twarz w dłonie.
 W porządku. [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • angamoss.xlx.pl