[ Pobierz całość w formacie PDF ]
nie mają na celu wywyższenia charyzmatyka, ale zmierzają do uwielbienia Boga,
wzmocnienia wiary i ożywienia modlitwy.
Pragnę dodać jeszcze jedną ważną uwagę. Jest to obszerna dziedzina, o której mówił
także Sobór Watykański II, ale to, co mówił, nie zostało wprowadzone w życie.
Racjonalizm i naturalizm wtargnęły na ten teren. Przejawy nadzwyczajnego działania
Bożego, cuda, obecność świętych, objawienia przyjmuje się nie z wdzięcznoscią, ale
podejrzliwie, potępia się je bez dokładnego zbadania lub reaguje się przynajmniej wielkim
znudzeniem. W żadnym kościele nie odmawia się już modlitwy pierwszych chrześcijan:
A teraz spójrz, Panie, na ich grozby i daj sługom Twoim głosić słowo Twoje z całą
odwagą, gdy Ty wyciągać będziesz swą rękę, aby uzdrawiać i dokonywać znaków i cudów
przez imię świętego Sługi Twego, Jezusa (Dz 4, 29-30).
Wydaje się, że dzisiaj te dary tylko przeszkadzają.
Sobór Watykański II stwierdza, że Duch Zwięty rozdziela między wiernych wszelkiego
stanu także szczególne łaski... Charyzmaty, zarówno najznamienitsze, jak i te bardziej
pospolite i szerzej rozpowszechnione, sa i nader stosowane i pożyteczne dla potrzeb
Kościoła, przyjmować je należy z dziękczynieniem i ku pociesze. Dokument ten
przypomina dalej, że o te nadzwyczajne dary nie należy się ubiegać lekkomyślnie. Osąd o
ich prawdziwości i właściwym wprowadzeniu w życie należy do tych, którzy są w
Kościele przełożonymi i którzy szczególnie powołani są, by nie gasić Ducha, lecz
doświadczać wszystkiego i zachowywać to, co dobre (Konst. dogmatyczna o Kościele
Lumen gentium, 12). Zaniedbania w zastosowaniu tych zaleceń są wyrazne i prawie
powszechne. Dlatego nierzadko daremne jest stwierdzenie soboru, że kto otrzymuje
charyzmaty od Ducha Zwiętego, także gdy chodzi o osoby świeckie, ma prawo i obowiązek
ich używania pod przewodnictwem i według osądu biskupów (Dekret o apostolstwie
świeckich Apostolicam auctositatem, 3). Z przyjemnością zauważam powstawanie dzieł,
które mają na celu wspieranie biskupów w tym wysiłku dokonywania osądu, na przykład
Ruch Charyzmatyczny w Asyżu. Jest to szerokie pole, które należy objąć wielką troską.
Jasnowidze i odgadujący. Omawiam ich razem, ponieważ w istocie mają te same
właściwości: pierwsi widzą, drudzy wyczuwają. Jedni i drudzy mówią o tym, czego
doświadczają przez zetknięcie się z przedmiotami lub osobami. Aby się zbytnio nie
rozwodzić, ograniczę się do rozważenia tego zagadnienia w związku z moją specyficzną
działalnością, czyli z dziedziną niecnych wpływów złego ducha na osoby, przedmioty,
domy.
Wiele razy spotkałem się z tego rodzaju osobami. Niekiedy je nawet zapraszałem do
uczestniczenia w modlitwie podczas dokonywania przeze mnie egzorcyzmów, aby
usłyszeć potem od nich, co widziały albo odczuwały. I stwierdziłem, że
ich odpowiedzi zależały od ducha mądrości.
Niektórzy zaledwie popatrzą lub znajdą się przy osobach opętanych lub dotkniętych przez
złego ducha, natychmiast zauważają tego rodzaju uciążliwość. Czasem zle się czują, gdy są
blisko tych osób. Inni dostrzegają niekorzystne zjawiska w tych osobach i potrafią je
określić. Wystarczy dać im do ręki fotografię, list albo jakiś przedmiot należący do osoby,
wobec której istnieją podejrzenia, by otrzymać odpowiedz: "Nie ma nic; jest ofiarą
zaczarowania; jest osobą niebezpieczną, ponieważ rzuca czary na innych ludzi".
Wystarczy, że usłyszę tylko czyjś głos. Na przykład osoby, które mają wątpliwości, czy
uległy jakimś wpływom diabelskim czy też nie, telefonują do kogoś takiego i otrzymują
odpowiedz. Wezwane do mieszkań, co do których istnieje podejrzenie, że rzucono na nie
czary, gdyż dzieją się w nich dziwne rzeczy, od razu wiedzą, czy można mówić o
zaczarowaniu, czy też nie. Pokazują przedmioty, wykonane w celu szkodzenia przez gusła,
które należy spalić. Wiedzą na przykład, którą poduszkę lub materac należy rozpruć, by w
nich znalezć dziwne przedmioty, o których już wspomniałem.
[ Pobierz całość w formacie PDF ]